Nie możemy się pochwalić tak dużymi wodospadami jakie występują na przykład w Ameryce Północnej lub Południowej, ale niewątpliwie możemy postawić na ich urodę. Najbardziej znane są wodospady z Tatrzańskiego Parku Narodowego. To niezwykle efektowny wyróżnik górskiego krajobrazu. Powstaje, kiedy spadająca z gór woda natrafia na duży próg skalny. W zależności od wysokości, z jakiej spływa woda i od wielkości progu skalnego, zależy ich posępna uroda.

W Tatrach wodospadów jest dość dużo. Niestety do niektórych z nich nie ma po prostu dostępu, a niektóre są na tyle małe, że nie przyciągają wzroku i słuchu turystów. Ich urok widać szczególnie latem, kiedy rozpryskujące się krople spadają na twarze i tworzą delikatną mgiełkę lekko opadającą na wszystko wokół. Roślinność blisko wodospadów jest bardzo obfita. Widać, że wilgoć ożywczo działa na zieleń, tworząc gęstą, zbitą masę. Najwyższym i najbardziej popularnym wodospadem polskim jest Siklawa. Mijamy go, kiedy podążamy czarnym szlakiem z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka. Zanim jeszcze ujrzymy wodospad, możemy z dala usłyszeć jego szum, który narasta z każdym przebytym metrem. Siklawa robi wrażenie na wszystkich, wielokrotnie opisywali Siklawę poeci i pisarze.

Chyba najbardziej znany i najbardziej emocjonujący jest opis Seweryna Goszczyńskiego. A każdemu turyści cisną się na ustach słowa podziwu. Najpiękniej wodospad wygląda w słoneczne dni, tuż po deszczu. Wtedy można zobaczyć tęczę przebijającą się przez kaskady spienionej wody. Natomiast najgroźniejsze wrażenie mamy po obfitych opadach. Spienione strugi wody są wtedy niezwykle gwałtowne, jakby chciały porwać wszystkich, którzy się odważą tam przejść. I rzeczywiście przeprawa blisko wodospadu jest dość poważnym przedsięwzięciem, zwłaszcza trzeba uważań na mokre od wody skały. Wodospad mierzy około sześćdziesięciu pięciu metrów wysokości.

Jednak do najpopularniejszych polskich wodospadów należą niewątpliwie Wodogrzmoty Mickiewicza. Nie można go pominąć udając się najbardziej popularnym szlakiem nad Morskie Oko. Z daleka słychać narastający szum, zwłaszcza, kiedy opady deszczu były duże. Wodogrzmoty składają się z trzech wodospadów, podających swoje wody dalej w stronę Doliny Białego. Nazwa została nadana oczywiście na cześć najwybitniejszego polskiego poety, w związku ze sprowadzeniem jego prochów do kraju na Wawel. A dlaczego Wodogrzmoty? Bo huk spadającej z wysoka wody jest naprawdę potężny. Bezpośrednio do wodospadu nie ma dostępu, ale to właściwie dobrze, bo spadająca woda czyni okoliczne skały wyjątkowo niebezpiecznymi. Lepiej też nie wybierać się tu zimą, gdyż jest to rejon znany ze schodzenia lawin.

Najwyższy tatrzański wodospad znajduje się jednak po słowackiej stronie. Jest to mierzący ponad osiemdziesiąt metrów Wodospad Kmetovego. Można do niego dotrzeć podążając Doliną Koprową. Szlak, który do niego wiedzie nie należy do najczęściej odwiedzanych. Wodospady jak żadne inne zjawiska przyrody pokazują jej moc i nieujarzmioną siłę. Są tajemnicze, a jednocześnie niezwykle piękne.